sobota, 31 grudnia 2011

Jakże to się stało, że coś tam coś tam...

Zainspirowana komentarzem

DZIĘKUJĘ, ALE SIĘ UCIESZYŁAM, ŻE KTOKOLWIEK TU ZAGLĄDNĄ :p :)

no i właśnie

Skąd mi się to wzięło?

nie wiadomo aż tak dokładnie
Moja mama robiła swego czasu na drutach, Babcia ze strony ojca także, no i ja jakoś przez podpatrywanie, to się chyba skumulowało, ale szydełkować to nie umieją żadna.
Mama posiadała jakieś tam zalążki, ale w jakiejś dziwnej wersji, przekazała je mojej siostrze, a ona z kolei mnie.
Już jako dziecko w podstawówce dziergałam byle co, byle jak, tak ściśle, że kroić to się dało :)
Później na mojej drodze napotkałam przecudowną praktykantkę na technice, która zorganizowała kółko na którym wyprostowała mi moje "inności" i wytłumaczyła znaczenia na schematach.
Dalej już wiadomo... umiem, i uczę dalej :)

Koniec roku dobrym początkiem



Witam :)
Postanowiłam założyć bloga o bardzo konkretnej tematyce ponieważ chciałam się podzielić ze światem odrobiną siebie. Mam także nadzieje, że wejdę do społeczności dziergającej, że mnie przyjmiecie i że będziemy sobie wzajemnie inspiracją. :)
Myślę, że bezcelowe jest rozpisywanie się i staranie się pokazać jak fajną osobą jestem, mam nadzieje że sami to ocenicie zaglądając tu czasem :)

Edit:
Mam dla was od razu coś, co mnie w sumie spontanicznie zainspirowało do rozpoczęcia blogowania.
Robiąc dziś tą serwetkę stwierdziłam, że zasługuje ona żeby ją pokazać.
Podoba się?