Zainspirowana komentarzem
DZIĘKUJĘ, ALE SIĘ UCIESZYŁAM, ŻE KTOKOLWIEK TU ZAGLĄDNĄ :p :)
no i właśnie
Skąd mi się to wzięło?
nie wiadomo aż tak dokładnie
Moja mama robiła swego czasu na drutach, Babcia ze strony ojca także, no i ja jakoś przez podpatrywanie, to się chyba skumulowało, ale szydełkować to nie umieją żadna.
Mama posiadała jakieś tam zalążki, ale w jakiejś dziwnej wersji, przekazała je mojej siostrze, a ona z kolei mnie.
Już jako dziecko w podstawówce dziergałam byle co, byle jak, tak ściśle, że kroić to się dało :)
Później na mojej drodze napotkałam przecudowną praktykantkę na technice, która zorganizowała kółko na którym wyprostowała mi moje "inności" i wytłumaczyła znaczenia na schematach.
Dalej już wiadomo... umiem, i uczę dalej :)
Słodki misiak ;) może za jakiś czas zaczniesz też nagrywać filmiki "dla początkujących" krok po kroku jak zacząć przygodę z szydełkowaniem?
OdpowiedzUsuńGabi, niestety nie mam czym, ale w internecie jest tego dość dużo i pewnie sama bym tego lepiej nie zrobiła
OdpowiedzUsuńsliczniak bez dwoch zdan :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny. Nie wiem, co jeszcze wyszło spod Twojego szydełka, ale jestem ciekawa, co nam jeszcze pokażesz. ;-)
OdpowiedzUsuńFajniutki ten misiek i dobrze wiesz, jak się wkupić w łaski lubiących robótki ręczne.
Serdeczne życzenia z okazji Nowego Roku. ;-)
Pozdrawiam,
Kasia.
Jeszcze raz ja... :D Chciałam tylko dodać, że napisałam odpowiedź na Twój komentarz.
OdpowiedzUsuńhttp://kasiulkoweprace.blogspot.com/2012/01/osmiorniczka-po-raz-drugi.html